Dzisiaj u mnie możesz usłyszeć o kredytowych Januszach (część 2) – w końcu moje imię zobowiązuje:

Kredytowi Janusze – oparte na faktach, cz. 2

Czasami mam wrażenie, że dużo liczba moich klientów podchodzi zbyt beztrosko do podpisywania umów kredytowych. Odcinek będzie trochę prześmiewczy, ale chciałbym, żebyś owe błędy zapamiętał i ich nie popełniał. Występują one z powodu niewiedzy, ale często powodem jest ignorancja i brak patrzenia bardziej długofalowo na przyszłość.

Przeczytaj także: Kredytowi Janusze, cz. 1

Kolejny przypadek dotyczy klienta, który chciałby zorientować się ile będzie wynosić jego zdolność kredytowa. Po podaniu kwoty 400 tysięcy oznajmia on, że będzie w takiej kwocie szukał nieruchomości. Mija kilka tygodni z informacją, że znalazł wymarzoną nieruchomość, ale potrzebuje o 100 tysięcy większy kredyt. Przekazuje mu, że może to być trudne do zrealizowania, ale okazuje się, że klient wpłacił już zaliczkę. W tej sytuacji szukając banku mamy mniej atrakcyjne oferty, ponieważ bank jest w stanie dać więcej pieniędzy, ale będzie to droższe. Nie jest to rozsądne, aby brać jak największy kredyt i nie zastanawiać się co dalej.

Często zdarza się, że osoby ukrywają zobowiązania w małżeństwie. W prawie każdym banku kredyty konsumenckie mogą być pobrane w kwocie nawet do 100 tysięcy złotych bez wiedzy współmałżonka. W momencie, gdy analizujemy ich sytuację finansową wygląda dobrze i jest zgoda na dalsze działania. Po 30 minutach po spotkaniu otrzymuje telefon z zapytaniem czy małżonka mogłaby nie przystępować do kredytu, ponieważ dana osoba ma jeszcze zobowiązania, o których druga osoba nie wie. Jeżeli są to kredyty chwilówki to sytuacja wygląda jeszcze gorzej. Czasami mężczyźni pożyczają kolegą kwoty z kredytu, a po jakimś czasie kolega przestaje się odzywać i nie spłaca kredytu. Dobry zwyczaj mówi, żeby nie pożyczać nikomu pieniędzy bez umowy. Zastanów się bo małe tajemnice mogą urosnąć do takich rozmiarów, że nie będziesz mógł zakupić swojej wymarzonej nieruchomości lub zainwestować swoich pieniędzy.

Inny przykład to klient ignorant. Czekamy z ruszeniem tematu na to, aż przyniesie zaświadczenie o dochodach itp. Kontaktuje się on ze mną po tygodniu i pyta jak wygląda sprawa jego wniosku. Obiecuje uzupełnić dokumenty jutro, ale potem nie odbiera kilka tygodni. Po czym znów dzwoni pytając jak wygląda sprawa jego wniosku. W międzyczasie zmieniły się wnioski i musi je znów wypełnić. Deweloper się niecierpliwy, a problem leży po stronie klienta bo nie potrafi uzupełnić dokumentów. Ignorancja jest pierwszym krokiem do negatywnej decyzji kredytowej. Jeżeli Ty nie dbasz o swój interes to kto ma o niego dbać. Zdarza się też, że przedsiębiorcy zbierając na wkład własny zawieszają swoją działalność, aby nie płacić składki ZUS. Bank weryfikuje również zaleganie z płatnościami w ZUS lub Urzędzie Skarbowym.

Kolejny nietypowy przykład dotyczy klienta, który otrzymał ode mnie informację, aby dopilnować w akcie był zapis, który w warunkach umowy. Klient potwierdza, że wszystko załatwił. Nagle otrzymuje telefon z banku z informacją, że kredyt nie może zostać uruchomiony z powodu braku zapisu w akcie, o którym wspominałem. Kto jest wtedy „kredytowym Januszem”? Uczulałem klienta, jednak mimo to nie dopełnił tej formalności.

Miałem również sytuację, w której notariusz powołuje się na dokument, w którym decyzją sądu cena sprzedaży określona jest na 520 tysięcy, a w umowie przedwstępnej powołując się na decyzję z sądu naznacza 450 tysięcy. Błędu nie zauważył notariusz, pośrednik oraz kupujący. Został on zweryfikowany przy złożeniu wniosku kredytowego. Kupno mieszkania jest czymś ważnym i szczególnym dla większości z nas, dlatego takie błędy się przytrafiają. Warto dokładnie sprawdzać co trzeba przygotować i określić swój plan działania. Jeżeli tego nie zrobisz to możesz mieć pretensje tylko do siebie i w lustrze przyznać, że jesteś „Januszem kredytowym”.

Kiedyś przy jednym z kredytów sam trochę przekombinowałem składając wniosek do innego banku niż chciałem. Było to kilka lat temu, kiedy zaczynałem. Twoim zadaniem jest zrobić jak najwięcej, aby ten kredyt bezproblemowo uzyskać.

Inna ciekawostką jest sytuacja, kiedy wnioskujesz o kredyt hipoteczny i jeszcze nie podpisałeś umowy, a już złożyłeś wypowiedzenie umowy o pracę. Nie jest to najlepsze rozwiązanie. Trzeba wtedy poczekać na decyzję kredytową i dopiero wtedy można wprowadzać zmiany związane ze statusem zatrudnienia. Jeżeli zrobisz to zbyt wcześnie to bank zadzwoni do Twojego pracodawcy, aby potwierdzić Twoje zatrudnienie i uzyska tą informację. Wtedy najprawdopodobniej bank odrzuci wniosek kredytowy. Jest to typowe zachowanie ignoranta kredytowego.

Zdarza się, że proszę klienta, aby przygotował dla mnie swoje dokumenty związane z finansami, abym je przeanalizował przed znalezieniem przez niego nieruchomości. Nie stracimy wtedy kilku dni na analizę, gdy ma już nieruchomość. Klient oczywiście ich nie dostarcza tylko dzwoni po kilku tygodniach z informacją, że ma podpisaną umowę przedwstępną z trzy tygodniowym terminem. Dodatkowo okazuje się, że podpisał on umowę miesiąc temu. Pojawiają się wtedy pretensję i narzekanie na działanie banków i innych osób. Mam nadzieję, że po tym odcinku nie będziesz nigdy „kredytowym Januszem”. W życiu zdarzają się różne sytuację, ale bądź rozsądny i działaj zgodnie z planem.

Potrzebujesz pomocy przy uzyskaniu kredytu? Skontaktuj się ze mną!

Telefon: 726 196 626

Email: kontakt@januszgrabowski.pl

Skąd pobrać podcast

Podcast dostępny jest dla Ciebie w wielu miejscach:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.