Cały czas bacznie dla Ciebie obserwuję sytuację i dziś mam dla kolejną garść informacji w związku z tym, jak koronawirus i kwarantanna wpływają na sytuację w bankowości, a w szczególności w kredytach. Zapraszam do słuchania.
Potrzebujesz pomocy przy uzyskaniu kredytu? Skontaktuj się ze mną!
Telefon: 726 196 626
Email: kontakt@januszgrabowski.pl
Skąd pobrać podcast
Podcast dostępny jest dla Ciebie w wielu miejscach:
- Na blogu – lista podcastów
- W serwisie Spreaker
- Jestem też na Spotify
- W aplikacji Player FM lub Podcast Addict (możesz ściągnąć na telefon z Android)
Możesz też słuchać na YouTube:
Jak koronawirus i kwarantanna wpływają na sytuację kredytową?
Gdy, to nagrywam jest 20 kwietnia 2020 roku. Dzisiaj omówimy, co się dzieje w gospodarce pod kątem kredytów, zwłaszcza hipotecznych. Sprawdzimy co dzieje się na rynku, jeżeli chodzi o finansowanie klientów. Powiem, czy banki na dzień dzisiejszy udzielają kredytów. Zapraszam!
Jedną z najważniejszych rzeczy jest, to, że rząd oficjalnie zaczyna luzować politykę związaną z pandemią, ale bankach ta polityka jest coraz bardziej zacieśniana, jeżeli chodzi o przyznawanie kredytów. Przede wszystkim czasy procesowe większości banków dalej są długie, jak nie jeszcze dłuższe, bo w niektórych bankach okazuje się, że połowa analityków hipotecznych jest przerzucona na klikanie wniosków o wakacje kredytowe. Dlaczego tak jest?
Dzieje się tak, ponieważ system nie był do tego przygotowany i w bankach moce produkcyjne zostały przerzucone z wydawania decyzji kredytowych, na wydawanie decyzji o aneks przy obecnym kredycie hipotecznym, czy innym firmowym. To powoduje, że jedni czekają na swoje obiecane wakacje kredytowe, inni czekają na swoje decyzje kredytowe na nowy zakup mieszkania. Powoduje to, że czasy procesowe są długie. Jednak w niektórych bankach idą w miarę sprawnie. Może być tak z tego względu, że niektóre banki zrobiły większe restrykcje o to jakich klientów akceptuje, co powoduje, że jest mniej wniosków o kredyty, więc czasy są szybsze.
Jeśli chodzi o politykę banków, to coraz więcej banków mówi przedsiębiorcom, że nie dadzą im kredytu, a na dzień dzisiejszy na pewno nie dostaną go branże, które najbardziej ucierpiały na pandemii. Są to branże takie jak: gastronomia, hotelarstwo, transport, usługi samochodowe, niektóre produkcje odzieży i handel. Są jednak wyjątki, bo nie musiałeś mieć spadku obrotu przez tą sytuację, więc żeby dostać kredyt musisz udokumentować, to, że tego spadku znaczącego nie było. W gastronomii, w tej sytuacji mogłeś mieć tylko jedzenie abonamentowe, bądź na wynos, co sprawiło, że obroty nie spały. Warunek jest taki, że musisz to udokumentować. Ciężej będzie też pracownikom tym branży uzyskać kredyt. Banki odrzuciły też przedsiębiorców, jeśli chodzi o umowę zlecenie, umowę o dzieło i umowy na czas określony. Te umowy banki przestały akceptować, albo bardzo ograniczać zdolność przy tych dochodach.
Kolejną kwestią jest też ograniczenie zdolności kredytowej pod kątem współczynnika DTI. Przykładowo, jeżeli klient zarabia 5 tys. i może mieć ratę wg. współczynnika DTI 50%, czyli 2,5 tys. To teraz bezpieczniej jest, aby jego rata przy przyznawaniu kredytu nie była wyższa niż 2 tys. zł żeby był zapas płynności finansowej. Plus jest taki, że klienci ciągle otrzymują decyzje pozytywne. Podpisujemy umowy kredytów, uruchamiamy kredyty, więc nie jest tak źle, że w ogóle akcja kredytowa została wstrzymana, ale na pewno jest ograniczona.
Kolejną kwestią dla przedsiębiorców jest to, że coraz więcej banków przez ten czas pandemii chce mieć dwa lata działalności, a nie rok. Tak działają też te banki, które standardowo dawały decyzje pozytywne, jak był rok działalności. Teraz chcą żeby były pod uwagę brane dwa lata. Dlaczego? Chcą mieć poparcie w wynikach i pewność, że ten przedsiębiorca będzie rzetelnym klientem.
Przy kredytach hipotecznych kolejna kwestia jest taka, że coraz więcej banków oficjalnie bądź nieoficjalnie mówi, że na czas pandemii Ci na maksymalną kwotę kredytu, zwiększają wymagany wkład własny. Na 10% jest jeszcze kilka banków, które dadzą dadzą kredyt, ale np. przyznają go tylko klientom banku, którzy mają historię w danym banku od 3 miesięcy, min. Pół roku, czyli jest tzw. klientem znanym. Natomiast klientom zewnętrznym jest gorzej. Dlatego, tak jak wcześniej mówiłem, warto mieć kilka kont w bankach i robić na nich obroty, żeby bank poczuł, że jesteś ich klientem.
Taka sama sytuacja jest przy kredytach konsumenckich. Banki mniej chętnie dają kredyty konsumenckie dla klientów zewnętrznych. Zostały też pozmniejszane kwoty maksymalnych wysokości przyznanego kredytu. Jak jeszcze niedawno można było wnioskować na kredycie konsumenckim o 150-250 tys. zł tak teraz mało, który bank chce dać więcej niż 50 tys. zł. Kredytu konsumenckiego.
Duża część banków odeszła od konsolidowania kredytów, czyli masz jakieś kredyty na warunkach niezbyt dobry, mimo, że jesteś rzetelnym płatnikiem i masz umowę o pracę. Może się okazać, że teraz będzie ciężko ten kredyt refinansować, przenieść do innego banku, ponieważ banki częściowo się z tego powyłączały. Jednak, z tego co nieoficjalnie wiemy, że jak się sytuacja wyjaśni to z powrotem podejdą do lepszego podejścia i przyznawania większych kwot.
Przeczytaj także: Jakie warunki trzeba spełnić do uruchomienia kredytu?
Z informacji nieruchomościowych. Rozmawiałem z deweloperami, pośrednikami nieruchomości. Jakieś zapytania o nieruchomości są, jednak dużo osób się wstrzymało z decyzjami. Patrząc na moje wewnętrze informacje i statystyki, to klienci nowi się pojawiają. Oczywiście nie jest ich aż tak dużo, ale są i transakcje dochodzą do skutku. Rozmawiałem też z zaprzyjaźnionym rejentem, to więcej jest umów przyrzeczone, czyli przeniesienia własności, a umów przedwstępnych jest niewiele.
Miejmy nadzieję, że od maja zacznie już być lepiej. Życzę sobie i Wam żebyśmy mieli jak najwięcej pomyślności i dostatku w tych “ciekawych” czasach.
Pozdrawiam serdecznie,
Janusz Grabowski