W dzisiejszym, specjalnym odcinku mojego podcastu chciałbym przedstawić Ci mój punkt widzenia na to, co się dzieje w sektorze bankowym oraz na rynku nieruchomości w związku z koronawirusem i czasem kwarantanny. Zapraszam do słuchania.
Witajcie w czasach pracy zdalnej i kwarantanny. Niestety, koronawirus wdarł się w najróżniejsze aspekty naszego życia. I to nie tylko w Chinach czy we Włoszech, ale w całej Europie, w tym również w Polsce. I wszystkich nas skłania to do przemyśleń:
- Co się będzie działo?
- Jaki mamy na to wpływ?
- Co możemy zrobić?
- Co dalej?
No właśnie, co dalej? Tak naprawdę nikt tego nie wie. Osobiście uważam, że warto przyłączyć się do akcji #zostańwdomu, żeby jak najszybciej zatrzymać pandemię. Dlatego warto zadbać o jak najmniejszy kontakt z innymi ludźmi, w tym również z klientami.
Ale oczywiście wiele osób bagatelizuje temat bezpieczeństwa. Przyznam, że na początku sam do nich należałem, ale poszerzyłem wiedzę o informacje od osób mądrzejszych ode mnie. I uważam, że czasem faktycznie lepiej dmuchać na zimne niż później żałować.
Skoncentrujmy się jednak na kwestiach kredytowo-finansowych.
Co się dzieje? Co się wydarzy? Jakie są moje przewidywania?
Przede wszystkim uważam, że bez względu na rozwój sytuacji już teraz warto zadbać o budżet i finanse. Jak mówi Michał Szafrański, po to ludzie budują poduszkę finansową, żeby w takiej sytuacji było za co kupić jedzenie. I po części, żeby mieć spokój ducha.
A nie ukrywajmy, że inflacja już teraz daje nam się we znaki. Wystarczy spojrzeć na ceny w sklepach.
Kredyt w czasach kryzysu
Zanim podejmiesz decyzję o kredycie, rozważ wszystkie za i przeciw. Poniżej zebrałem kilka informacji o zmianach i utrudnieniach, jakich możesz się spodziewać i które mogą wpłynąć na czas i możliwość otrzymania kredytu.
1. Zdalne załatwianie spraw
Jeżeli planujesz wnioskować o kredyt w najbliższym czasie, uważam, że warto to zrobić jak najszybciej i najlepiej częściowo zdalnie. Sam przez kilka ostatnich dni nauczyłem się pracować z klientem online, żeby ograniczyć liczbę spotkań. I chociaż czasami trudno jest wytłumaczyć coś przez telefon, to zawsze można zorganizować wideokonferencję na Skype i podyskutować, widząc drugą osobę.
Ponadto, kurierzy wciąż jeszcze przywożą dokumenty do podpisu, a w niektórych bankach w całości można operować na skanach, co jest sporym ułatwieniem. Część banków pozwala też założyć konto czy dokonać transakcji, potwierdzając ją SMS-em. Zatem instytucje finansowe również robią wszystko, żeby ograniczyć kontakt i ewentualne ryzyko zarażenia wirusem.
Niestety, w nowych warunkach wychodzi na jaw, jak wiele rzeczy w systemie elektronicznym wymaga jeszcze dopracowania. Jak chociażby zaświadczenie o liczbie osób zameldowanych, którego nie da się złożyć online. Możemy je oczywiście wysłać pocztą albo e-mailem i czekać na potwierdzenie, że dokument wpłynął. Ale nie przyśpieszy to procesowania naszego wniosku.
Może ta sytuacja uświadomi poszczególnym instytucjom, że jest nad czym popracować, żeby ulepszyć i usprawnić poszczególne procedury. I mam nadzieję, że jeśli słucha mnie ktoś, kto ma na to wpływ, to weźmie sobie tę informację do serca.
2. Stopy procentowe
Dobra wiadomość jest taka, że stopy procentowe zostały obniżone. Obecna stopa referencyjna wynosi 1% (wcześniej było to 1,5%).
Co za tym idzie, wibor z 1,72% obniżył się do 1,6%, a prawdopodobnie spadnie nawet do 1,2%, co realnie oznacza 0,5% oszczędności na kredycie. Czyli jeśli masz kredyt na 100 000 zł, to daje Ci to 500 zł w skali roku. A przy 500 000 zł kredytu zaoszczędzisz aż 250 zł miesięcznie.
Obniżka stóp procentowych wpłynęła też na maksymalne oprocentowanie kredytów, które wynosi teraz 9%, a nie 10%, jak wcześniej. Przyznam, że sam się zdziwiłem, bo byłem przekonany, że maksymalne oprocentowanie to czterokrotność stopy lombardowej, a okazuje się, że nowy wzór jest liczony inaczej i w efekcie wychodzi 9%.
Co to oznacza?
Karty kredytowe, kredyty konsumenckie, limity na koncie, które przeważnie mają maksymalne oprocentowanie – wszystkie produkty mają o punkt procentowy mniej. I to jest bardzo dobra wiadomość.
Pojawiają się też informacje o wsparciu dla przedsiębiorców i różnych programach pomocowych.
3. Odroczenie rat kredytów
Banki stopniowo dojrzewają do decyzji odroczeniu rat przy kredytach bankowych. Na tę chwilę taką możliwość mają klienci Raiffeisen Polbank. Natomiast mBank wprowadza okres karencji (czyli spłacasz tylko ratę odsetkową). Jeżeli brałeś kredyt w ciągu ostatnich kilku lat, to faktycznie jest to znaczna oszczędność na racie, która może wynieść nawet 2/3 kwoty.
Ale musisz mieć świadomość, że okres kredytowania się nie zmienia. Co to oznacza? Że te kilka miesięcy samych odsetek sprawi, że każda kolejna rata będzie trochę wyższa.
PKO BP również pozwala zawnioskować o wakacje kredytowe, czyli można odroczyć ratę o 3 miesiące. W ten sposób koniec spłaty całego kredytu wydłuża się o ten okres. Na tę chwilę jest to najlepsza oferta spośród wszystkich banków.
Na tym jednak dobre rzeczy się kończą.
Uroki pracy zdalnej
Oczywiście wiele osób ceni sobie niespodziewaną pracę zdalną i więcej czasu z rodziną, ale po pewnym czasie następuje przesyt. Każdy musi znaleźć przestrzeń na pracę, wykonać kilka telefonów, powysyłać maile czy poustalać istotne kwestie z klientami, a jednocześnie trzeba zająć się dziećmi. I gospodarstw domowych, które funkcjonują w ten sposób, jest w tej chwili bardzo dużo.
I to powoduje, że co drugi analityk czy kadrowa, a pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że 80% osób wykonujących te zawody, siedzi teraz w domu i próbuje pracować zdalnie. A nie ukrywajmy, że nie jest to łatwe.
Zwłaszcza że w domu zazwyczaj mamy mniej komfortowe warunki, jak tymczasowe biurko, niewygodne krzesło czy mały laptop. Sam zaopatrzyłem się na tę okazję w dodatkowy ekran, drukarkę i słuchawki, żeby pracowało mi się lepiej.
Do tej pory pracowałem niemal wyłącznie w domu, więc te rzeczy nie były mi potrzebne. Ale dzięki temu zakupowi zyskałem spokój ducha i mogę bezpiecznie i wygodnie wykonywać swoje obowiązki.
4. Zmiany w procesowaniu kredytów
Wracając do pracy zdalnej, analitycy, dział wsparcia i analiz, osoby, które zazwyczaj skanują dokumenty do systemu czy rozdają paczki i segregują pliki – wszyscy pracują w domu. I zamiast dziesięciu osób w centrali zostaje jedna, która teoretycznie wykonuje obowiązki wszystkich nieobecnych.
I to powoduje wydłużenie procesów kredytowych oraz chwilowe zmiany w ofertach. Na przykład Santander Bank chwilowo w ogóle nie przyjmuje nowych kredytów hipotecznych, ponieważ chce mieć pewność, że jest w stanie obsłużyć obecnych klientów oraz tych, którzy są w trakcie oczekiwania na decyzję.
Z tego samego powodu ING Bank czy PKO Bank Hipoteczny wycofały się z ofert promocyjnych (i to najlepszych na rynku), żeby zyskać przestrzeń na wszystkich dotychczasowych klientów. Pozostały zatem oferty standardowe na gorszych warunkach, żeby chwilowo zniechęcić ludzi do korzystania z ich usług kredytowych.
To powoduje, że wszystkie sprawy toczą się wolniej niż zwykle. Chcesz załatwić jakieś zaświadczenie? Urzędy nie pracują. Potrzebujesz złożyć wniosek o wpis hipoteki, czy o założenie księgi wieczystej? Sąd również pracuje w zwolnionym trybie (lub zdalnie).
W tym drugim przypadku, jeżeli masz już akt sprzedaży, to notariusz może złożyć wniosek o wpis hipoteki za Ciebie. Ale jeśli masz budowę domu lub chcesz zrobić pożyczkę pod zastaw nieruchomości, to jest problem, żeby złożyć wniosek o wpis hipoteki. Bo owszem, możesz wysłać go listem poleconym za potwierdzeniem odbioru, ale niestety mało który bank zaakceptuje potwierdzenie złożenia wniosku. Raczej ograniczy się do potwierdzenia przyjęcia dokumentów na kwitku z poczty.
Są to zatem nowe problemy, które pojawiają się w mojej branży i wciąż jeszcze nie wiadomo, jak je rozwiązać. Podobnie jest z notariuszami, którzy niezbyt chcą się spotykać. Weźcie też pod uwagę, że jeżeli zbywca czy kupujący jest z zagranicy, to żeby przyjechać do Polski musi doliczyć czternaście dni kwarantanny u nas, a potem kolejne dwa tygodnie po powrocie.
Jest to zatem miesiąc wyjęty z życia, żeby spędzić godzinę u notariusza. Pod warunkiem, że notariusz ma wolne terminy. A pamiętajmy, że jego pracownicy również w większości działają zdalnie, ponieważ szkoły i przedszkola są zamknięte i trzeba zająć się dziećmi.
I to niestety powoduje efekt domino. A czasy procesowania wniosków kredytowych wydłużają się.
5. Zaostrzenie warunków uzyskania kredytu
Co jeszcze się zmieniło? Banki zachowują się asekuracyjnie. Na przykład mBank wycofuje się z udzielania kredytów przedsiębiorcom. Wstrzymane są wnioski na kredyty inwestycyjne, nie można też robić konsolidacji kredytów. Co prawda, można wnioskować o nowy kredyt obrotowy, konsumencki czy hipoteczny, ale jest o wiele więcej obostrzeń, jak chociażby fakt, że umowy-zlecenie przestają być traktowane jako dochód.
Dlaczego?
Ponieważ istnieje ryzyko, że nie będą co miesiąc odnawiane, zwłaszcza w takich branżach jak gastronomia czy transport. Wiele firm wstrzymuje umowy ze studentami czy pracownikami z Ukrainy, ponieważ obawiają się tego, co może się wydarzyć w najbliższych miesiącach.
Jak mówi jeden z moich klientów, nastały ciężkie czasy dla przedsiębiorców z takich branż jak turystyka czy transport międzynarodowy. Ale również w obszarze finansów, nieruchomości i kredytów hipotecznych. Na razie widać znaczne spowolnienie. Co prawda, wciąż pojawiają się nowi klienci, nie jest więc tak źle jak w innych sektorach, ale pytanie brzmi: jak długo?
I druga kwestia, co dalej?
- Co ze sprzedażą i zakupem?
- Co z pokazywaniem klientom nieruchomości?
- Czy ceny spadną?
Tego ostatniego nikt nie wie. Według mnie na pewno się zatrzymają. Mam nadzieję, że nie spadną znacząco, bo nie chciałbym tracić na swoich nieruchomościach. Ale biorę pod uwagę różne scenariusze.
6. Zabezpieczenie rodziny
Jeśli chodzi o ubezpieczenia na życie, nie słyszałem jeszcze o tym, żeby Towarzystwa Ubezpieczeniowe nie chciały ubezpieczać klientów. Albo żeby tworzyły wykluczenia ze względu na pandemię koronawirusa. Jeżeli zatem nie masz takiego ubezpieczenia, warto pomyśleć o polisie póki jesteś zdrowy. Zwłaszcza jeżeli masz na głowie kredyt a nie posiadasz odpowiedniego zabezpieczenia dla swojej rodziny. Czas najwyższy, żeby coś w tym kierunku zrobić.
Reasumując, jeśli planujesz wziąć kredyt hipoteczny na upatrzoną nieruchomość, myślę, że warto próbować. Czy warto czekać na spadek cen? Pytanie, na czym bardziej Ci zależy: czy chcesz mieć własną nieruchomość, czy kupić ją pod wynajem? I tutaj raczej brałbym pod uwagę najem na dłuższy okres, gdyż branża najmów krótkoterminowych przeżywa teraz spory kryzys.
Biorąc pod uwagę, że sytuacja jest nieprzewidywalna, proponowałbym rozważnie podejść do decyzji o kredycie. Zwłaszcza, jeżeli nie masz oszczędności.
A jeśli posiadasz kredyty konsumenckie i zastanawiasz się, jak z nich wyjść, to może faktycznie warto je odroczyć a środki odłożyć na konto oszczędnościowe lub przeznaczyć na nadpłatę innego zobowiązania.
Jeżeli możesz, zyskaj trochę czasu i zaoszczędź na tych kredytach. Sam musisz ocenić czy warto. Myślę, że jest to czas, na którym jedni bardzo skorzystają, a inni będą stratni.
Pytanie brzmi, co Ty zamierzasz zrobić? Czy będziesz panikował i mówił, że będzie tylko gorzej, czy może jednak warto zakasać rękawy i poszukać optymalnego rozwiązania?
Przeczytałem ostatnio bardzo trafny cytat z Alicji w Krainie Czarów:
„Bo widzisz, TUTAJ musisz biec tak szybko, jak tylko potrafisz, żeby zostać w tam samym miejscu. A jak chcesz dostać się w inne miejsce, musisz biec dwa razy szybciej.”
I według mnie właśnie teraz są takie czasy. Jeżeli dasz z siebie dwa razy więcej, znajdziesz możliwości i jesteś w stanie dużo na tym zyskać.
Pamiętaj jednak, że to może być dopiero początek pandemii i nie wiemy jeszcze, co nam się bardziej opłaci.
Przeczytaj także: Jak i kiedy starać się o kredyt hipoteczny, gdy czekasz na powiększenie rodziny (zdolność kredytowa a urlop macierzyński)?
Potrzebujesz pomocy przy uzyskaniu kredytu? Skontaktuj się ze mną!
Telefon: 726 196 626
Email: kontakt@januszgrabowski.pl
Skąd pobrać podcast
Podcast dostępny jest dla Ciebie w wielu miejscach:
- Na blogu – lista podcastów
- W serwisie Spreaker
- Jestem też na Spotify
- W aplikacji Player FM lub Podcast Addict (możesz ściągnąć na telefon z Android)