Witam Was serdecznie. Koniec września niedługo kolejne spotkanie rady polityki pieniężnej prawdopodobnie może się wiązać znowu z podwyżką stóp procentowych, zwłaszcza że inflacja prawie 17% a stopy procentowe niecałe 7%. Miejmy nadzieje ze raty już mocno nie wzrosną, ale tego nikt nie może przewidzieć natomiast nie o tym w dzisiejszym odcinku. Jednakże jest to lekka motywacja, bo teraz gdy są wyższe stopy procentowe to marża, czyli koszt, na czym faktycznie bank zarabia jest niższy. Jak były niższe stopy procentowe bank wrzucał marżę 2,5 – 3% to przy WIBORze 0,2 to i tak dawało łączne oprocentowanie +/- 3% natomiast teraz jak WIBOR jest ponad 7% to obniżenie marży z przykładowo 2,5 na 1,5 daje łączne oprocentowanie 8,5 a nie 9,5, a to już jest znacząca różnica. Patrząc na historię polskiej bankowości to tak było zawsze i z tego co pamiętam jeżeli były wyższe stopy procentowe to marże banków były niższe, jeżeli stopy procentowe były obniżane to wtedy marże banków były wyższe, żeby całkowite oprocentowanie kredytu uśrednić. Czyli patrząc teraz kiedy mamy wyższe stopy procentowe jest to dobry czas na wzięcie kredytu pod kątem całkowitej ceny, realnego kosztu kredytu z tego względu, że marża bankowa jest niższa. Natomiast jeśli są niskie stopy procentowe to wtedy już tak bardzo się to nie opłaca. I tak marże są wtedy wyższe i należy zweryfikować, jakie będzie stałe oprocentowanie. Ale idąc dalej.
Tematem przewodnim dzisiejszego odcinka jest jak można skrócić okres kredytowania o 10 lat obecnego kredytu mając taką samą ratę, czyli refinansowanie kredytu. Jak zoptymalizować kredyt? Mniej za niego płacić, mniej przepłacać i mieć lepszą ofertę?
Dlaczego warto refinansować kredyt, czyli przenieść kredyt do innego banku? Bo to się opłaca. Przede wszystkim refinansowanie kredytu, czyli inaczej mówiąc przeniesienie kredytu, czyli spłata innego zobowiązania. Twój nowy bank z lepszą ofertą spłaca twój obecny bank z kredytem hipotecznym a ty płacisz ratę do nowego banku albo masz niższą ratę, albo skracasz sobie okres kredytowania, albo jedno i drugie. Możesz też dobrać sobie dodatkowe środki, pytanie co cię najbardziej w tym przypadku interesuje?
Dlaczego warto to zrobić?
Przede wszystkim jeśli twoja nieruchomość była kupiona np. za 300 tys. było to 2, 3 czy może 5, 10 lat tamu czy może nawet pół roku temu to istnieje duże prawdopodobieństwo, że na dzień dzisiejszy twoje mieszkanie czy dom zamiast 300 tys. jest warty 350 tys. może 400 lub 500 tys. Dlaczego tak się dzieje? Gdyż ceny wartości nieruchomości wzrastają. Pytanie, czy kupowałeś coś na rynku pierwotnym, czy na wtórnym, czy robiłeś remont i czy ten remont był z kredytu, czy nie bo jeżeli nie to tak naprawdę już wartość nieruchomości jest wyższa niż cena zakupu. Co za tym idzie wartość nieruchomości jest wyższa a dzięki temu, tak zwany współczynnik LTV (z ang. loan to value), czyli wartość kredytu do wartości nieruchomości jest niższy a czym niższa wartość wskaźnika to tak naprawdę twój wirtualny wkład własny jest wyższy. Kupowałeś nieruchomość o danej wartości tych 300 tys. i wziąłeś na to kredyt na 10% wkładu własnego, czyli na 90% wartości nieruchomości, czyli 270 tys. przykładowo 3 lata temu w 2019 roku, bo tylko miałeś tyle wkładu własnego. Załóżmy, że otrzymałeś wtedy warunki oprocentowania zmiennego na zasadzie marży 3% + WIBOR w 60% może to nie była najlepsza oferta w tamtych latach, ale też nie była najgorsza jeżeli dobrze pamiętam. Dzisiaj może się okazać, że twoja nieruchomość jest warta 400 tys. i w tym przypadku twój wirtualny wkład własny wynosi 30%, gdyż mieszkanie czy dom jest warte 400 tys. a co za tym idzie, mimo że twojego kredytu jest 260 tys. było 270 tys. bo coś tam zostało spłacone to wartość kredytu stanowi tylko 70% wartości nieruchomości. Twój wkład własny jest wyższy więc masz lepsze warunki bank da ci warunki tak jakbyś miał ten wyższy wkład własny, bo jego zabezpieczenie w tym momencie jest więcej warte, proporcje są dla niego realne, czyli mniej ryzykuje a jeżeli mniej ryzykuje to może dać tańszy kredyt bo jest mniej prawdopodobne, że nie będziesz płacić więc bank nie będzie mieć na tym straty stąd mniejsze oprocentowanie kredytu, niższa marża. To pokazuje ze ze twoja nieruchomość na którą wziąłeś kredyt jakiś cas temu jest więcej warta. Jeśli wziąłeś kredyt na sam zakup i zrobiłeś remont z własnej gotówki to tak naprawdę teraz twoja nieruchomość też już jest więcej warta przykładowo wydałeś te 50, 70 czy 100 tys. na remont a może się okazać, że zaraz po tym jak ją wykończyłeś, czy wyremontowałeś to mieszkanie jest już warte te np. 400 tys. czy 360-370 tys.
Dzisiaj opowiem o przykładnie na marży 1,7%, czyli takiej można powiedzieć średniej rynkowej na dzień dzisiejszy. Są banki, w których można uzyskać marże 1,4 1,6, ale chciałbym pokazać mniej więcej porównanie, co ty możesz zyskać. Żeby to miało większe przełożenie to kalkulację, którą za chwilę pokażę uwzględniłem przy kwocie 100 tys. złotych. Dlaczego? Żebyś mógł sobie prosto przeliczyć na swoim kredycie. Jeżeli masz 390 tys. kredytu to cyfry z danej tabeli mnożysz razy 3,9 wziąłeś 730 tys. kredytu to daną tabele mnożysz razy 7,3 żeby mniej więcej przeliczyć jak to będzie oscylować na dzień dzisiejszy w twojej sytuacji i jak bardzo to się opłaca.
Jak możesz sprawdzić, jakie są twoje warunki kredytu?
Zanim porozmawiamy typowo o cyfrach to pytanie jak możesz sprawdzić, jakie są twoje warunki kredytu. Prawdopodobnie w aplikacji bankowej lub logując się do banku tego nie sprawdzisz, bo tam zobaczysz tylko łączne oprocentowanie kredytu więc najlepiej znaleźć umowę kredytu i tam poszukać jakie jest oprocentowanie. Warto też zwrócić uwagę na zapisy promocji, regulaminów promocji bo może byc tak, że na początku na pierwszej lub drugiej stronie umowy jest podana marża maksymalna przed obniżkami a później gdzieś są opisane, jakie są obniżki ze względu na np. produkty dodatkowe. Oczywiście jeśli chcesz jak najbardziej zapraszam do kontaktu mogę sprawdzić ci tę umowę, zobaczyć czy można coś w tym kierunku zrobić, czy jest sens, czy nie ma sensu.
Dlaczego warto?
Kwestia pieniędzy. Co można zyskać przenosząc kredyt z jednego banku do drugiego. Załóżmy, że wziąłeś kredyt na 100 tys. z marżą 3 % czy to był WIBOR 1,7 2,5 czy 0,2 na dzień dzisiejszy twój WIBOR wynosi załóżmy 7,3% (to jest chyba bardziej trzymiesięczny) to rata, jaką płacisz jeżeli ten kredyt wziąłeś na 30 lat wynosi na dzień dzisiejszy 890 zł. Prawdopodobnie wynosiła 450 zł jak były bardzo niskie stopy procentowe no niestety teraz to wygląda inaczej. Co możemy zrobić? Całkowity koszt tych 100 tys. na dzień dzisiejszy wyniósł już 320 tys. łączne oprocentowanie kredytu 10,3%. Wspominając, że wartość nieruchomości wzrosła banki teraz ściągają spodnie, chcą przyciągnąć klienta, dają super warunki, bo jest mało kupujących więc walczą między sobą konkurując coraz mocniej. Chcą ściągnąć klienta, jeżeli nie ma nowego na rynku, chociaż od konkurencji, czyli innego banku, żeby na nim zarabiać, może mniej, bo marża 1,7 a nie 2,5 czy 3, ale zawsze dodatkowe pieniądze i klient w portfelu, który płaci odsetki i ratę kapitałowo odsetkową więc są z tego korzyści dla każdego.
A co ty na tym możesz zyskać? Załóżmy, że miałeś marże 3 (tabela po prawej stronie). Nowa marża 2,5 oprocentowanie 9,8% załóżmy, że nieruchomość nie jest warta tych 400 tys. tylko 310 tys. więc dalej łapie się wskaźnik LTV 10% i masz marże obecnie 2,5 taką nadgórna rynkową. Obniżasz oprocentowanie swojego kredytu o pół procent, więc możemy zrobić 2 rzeczy. Jeżeli to było 3 lata temu to twoja rata w tym samym okresie kredytowania wynosiłaby 880 zł trochę oszczędności już by było, ale szału nie ma. Jednakże przy okresie 25 lat rata wynosi 895 zł przy oprocentowaniu 9,8 a nie 10,3 czyli oszczędzasz pół procenta w skali roku, dzięki temu, że skracamy okres kredytowania zyskujesz dwa lata. Dwa lata razy rata daje kilkadziesiąt tysięcy oszczędności w tym przypadku patrząc, że w przeciągu 27 lat koszt całkowity byłby 296708, bo tyle jeszcze ci pozostało do zapłaty. Oszczędzasz około 30 tys. lub jak porównamy to od pierwszego okresu 30 lat, czyli 55 543 to tak masz między 20 parę a 30 tysięcy oszczędności dzięki temu, że masz 2 lata krócej kredyt. Jeżeli twój kredyt hipoteczny wychodzi na wiek emerytalny no to masz ten plus, że będzie szybciej spłacony. Jeżeli właśnie rodzi się tobie dziecko to może się okazać, że będziesz mieć kapitał na to, żeby zbierać mu na start w dorosłość po zakończeniu studiów bo nie będziesz już miał raty kredytu tylko dzięki temu, że przeniosłeś kredyt z jednego banku do drugiego, ale czy to się na pewno opłaca?
Jakie są z tym dodatkowe koszty?
Koszt, jaki trzeba będzie ponieść jak uzyskasz już decyzję wstępną z banku to jest kwestia wyceny nieruchomości, żeby bank miał pewność, że na pewno twoja nieruchomość jest teraz warta te 400 tys. a nie np. 300 tys. tak jak to było wcześniej. Czy też dom (tutaj koszt jest trochę wyższy), ale załóżmy, że to jest średnio 500-1000 zł. Dodatkowo po decyzji trzeba złożyć wniosek o wpis hipoteki a w międzyczasie do decyzji trzeba było dostarczyć zaświadczenie z banku, jakie jest saldo do spłaty albo właśnie warunkiem do uruchomienia kredytu będzie to zaświadczenie z banku o saldzie kredytu i wysokości zadłużenia braku przeciwwskazań do zwolnienia hipoteki po spłacie kredytu hipotecznego i to jest koszt w zależności od banku między 50 a 300 zł przeważnie 50 lub 100 zł w większości banków. Niektóre banki chcą jeszcze poza wpisem hipoteki do KW wpis roszczenia o przeniesienie hipoteki na opróżnione miejsce hipoteczne powstałe po spłacie poprzedniego kredytu czy też obecnego kredytu, który posiadasz. Jednakże nie każdy bank tego wymaga dodatkowo jest jeszcze teoretycznie koszt ubezpieczenia pomostowego, ale stawiam tutaj gwiazdeczkę, Dlaczego tylko teoretycznie? Zgodnie z nową ustawą i kwestią odnośnie ubezpieczenia pomostowego po prawomocnym wpisie hipoteki na rzecz banku bank ma obowiązek zwrócić to ubezpieczenie pomostowe albo w ogóle go nie pobiera więc nawet jeśli będzie tam kosz kilkadziesiąt złotych może 100 zł na miesiąc doliczonych do raty kredytu to ten koszt i tak zostanie ci zwrócony. Przeważnie sądy rozpatrują teraz wnioski w 2-3 miesiące więc przez ten czas miałbyś trochę wyższą ratę, ale później bank to zwróci no i mówimy tutaj o racie docelowej. Podsumowując: Wydając tak naprawdę między 500 a 1000 zł poświęcając trochę swojego czasu, żeby zawnioskować do banku, załatwić dokumentację i sfinalizować transakcję właśnie przeniesienia kredytu do innego banku możesz zyskać niewielkim kosztem w tym przypadku nawet 30 tys. złotych, będąc pesymistycznym 20 tys.
Pytanie, czy nie warto? Mówimy o kredycie przy 100 tys. czyli tak naprawdę na takim kredycie oszczędzasz 20% kwoty twojego kredytu. Inaczej mówiąc przenosząc kredyt do innego banku twój nowy bank mówi: o ⅕ zmniejszamy ci koszty. Fajnie? No jak dla mnie fajnie. Ale trzeba chcieć trzeba troszeczkę zrobić. Jednakże co możemy jeszcze innego zrobić? Załóżmy, że jednak wartość nieruchomości wzrosła, tyle że możemy mieć wirtualne 20% wkładu własnego i w tym momencie optymalizujemy nasz kredyt do marży 1,7 przy tym samym okresie kredytowania 30 lat gdzie była rada 890 zł zostało nam 27 lat przykładowo to możemy zmniejszyć ratę o prawie 7% z 890 do 823 zł. jeżeli chcemy zostawić ten sam okres kredytowania, ale co w przypadku jak okres kredytowania też skrócimy? W tej sytuacji będzie trochę wyższa rata, bo 899 zł, ale dzięki temu okres kredytowania robi nam się tylko 20 lat z 27 lat, czyli tych 30, które zawarłeś minęły np. 3 lata kredytowania więc w tym momencie możemy skrócić okres kredytowania o 7 lat. 7 lat krócej bez kredytu to jest bardzo dużo czasu, w którym można coś zrobić, dodatkowe pieniądze wyczarować. W tym przypadku jest to prawie 100 tys. oszczędności od okresu początkowego 20 lat, ale realnie, żeby tutaj już nie zwodzić różnica jest między tymi 27 latami 296 tys. do niecałych 216 tys. 81 tys. oszczędności. Prawie drugie tyle z kredytu co wziąłeś oszczędzasz albo zapłacisz 3-krotnie za to ile wziąłeś przy obecnych stopach procentowych, albo zapłacisz to 2-krotnie, bo twoje oprocentowanie kredytu maleje dzięki temu, że skracasz też okres kredytowania maleją proporcje odsetek do kapitału. Spłacasz co miesiąc więcej dlatego też oszczędzasz więc jak nawet myślisz, że za rok, dwa, trzy będziesz mocno nadpłacać kredyt albo będziesz chciał sprzedać nieruchomość to i tak warto ten ruch zrobić jeżeli chodzi o refinansowanie kredytu, bo często kosztem 1000 zł oszczędzasz kilkadziesiąt tysięcy złotych przy 100 tys. kredytu.
Teraz załóżmy, że masz 300 czy 500 tys. kredytu to te koszty są takie same, są to koszty jednorazowe. Rzeczoznawca pobiera taka samą kwotę nieważne czy wycenia dom za 300 tys. czy za milion nie ważne, czy to mieszkanie za 400 tys. czy za 200 tys. i tak samo do sądu wniosek o wpis hipoteki, czy o przypisanie roszczenia to są te same kwoty nieważne na ile masz kredyt więc w przypadku jeżeli brałeś kredyt 3 lata temu, rok temu gdzie miałeś marże 3% a teraz jesteśmy w stanie uzyskać marżę 1,7% to przy kwocie 500 tys. oszczędzasz prawie drugie tyle, drugie mieszkanie masz teoretycznie w gratisie. Fajnie to wygląda, bo teraz są takie stopy procentowe jakby były niższe to by tak dobrze nie wyglądało. Oczywiście, że tak super by to nie wyglądało, ale mimo wszystko czy to byłby niższy WIBOR, czy wyższy zaoszczędziłbyś kilka lat w spłacie kredytu więc to jest najważniejsze. Ile czasu musisz pracować na ratę kredytu a ile czasu musisz pracować na 7 lat płatności raty kredytu? Prawdopodobnie z 2-3 lata zawodowe gdzie całą wypłatę musiałbyś przeznaczał na spłatę tych wszystkich rat. Zobacz jakie są efekty tego, z czego możesz skorzystać na obecnych warunkach więc to, że dzisiaj jest wysokie oprocentowanie to jest źle, ale z drugiej strony we wszystkim jest jakiś plus i tutaj tym plusem jest to, że są niższe marże kredytowe dzięki temu możesz sobie zoptymalizować kredyt hipoteczny. Przyznaję na dzień dzisiejszy, gdzie mamy tak naprawdę z 10-15% nowych klientów kupujących do tego co było rok temu to resztę naszego obrotu w dużej mierze stanowią nasi starzy klienci, którym przenosimy kredyt na lepsze, fajniejsze warunki więc tym bardziej warto się zastanowić.
Jest jeszcze trzecia opcja czy dobra, czy nie to kwestia ustalenia (znajduje się w tabelce na końcu na prawo). Możemy, zamiast oprocentowania 9 mieć oprocentowanie 8, tylko że wtedy jest to oprocentowanie stałe zamrożone na 5 lat później z marżą przykładowo 1,7 ale z racji, że WIBOR jest na dzień dzisiejszy 7,3 to zmienne jest 9 a stałe 8 dzięki temu mamy jeszcze tańszy kredyt i co to daje? W tym momencie o 10 lat skracamy okres kredytu, okej znowu trochę wyższa rata więc 9,5 roku jakbyśmy już mieli być mega szczegółowi, ale to już jest prawie 1,5 oszczędności kwoty odsetek od kwoty kredytu bierzesz 100 tys. kredytu oszczędzasz na nim 140 tys. bo masz do spłaty tylko 183 tys. zamiast 320 tys. do oszczędzasz 113 tys. od kwoty kredytu. Paranoja! Nawet matematyka tego nie wyjaśnia. Jak można zaoszczędzić więcej niż wzięło się kredytu. A co jeżeli stopy procentowe pójdą jeszcze w górę a ty zabukujesz na stałym? No to masz spokój ducha, że rata nie wzrasta i jeszcze więcej oszczędzasz. Ale przecież stopy procentowe już mają być niepodwyższane i co jak stopy pójdą w dół? To przede wszystkim stopa procentowa a tak naprawdę WIBOR musi spaść o 1%, żebyś był na równo z tym oprocentowaniem zmiennym, czyli w tym momencie patrząc, że inflacja jeszcze idzie w górę, że im zaczną obniżać stopy procentowe to najpierw muszą ją przestać podwyższać. I tak prawdopodobnie na rok czy dwa jest to ruch, na którym można zyskać, ale oczywiście jest takie samo ryzyko jak brać teraz na zmiennym oprocentowaniu. Jednakże co jeżeli stopy procentowe spadną o 3%?
Wtedy oprocentowanie 9 robi się 6 a ty zostajesz na stałym 8 więc to jest ryzykowne, ale ze względu, że mówimy o refinansowaniu kredytu to chciałem cię uświadomić ze jak te stopy procentowe spadną mocniej w dół można pomyśleć znowu, żeby nie refinansować tego kredytu. Oczywiście istnieje ryzyko, że po tych 2-3 latach jak stopy procentowe pójdą w dół to może już nie uzyskasz marży 1,7 tylko 2 ale jeżeli będziesz miał oprocentowanie wcześniej 8 to i tak na tym zyskujesz wiec pytanie, w którą stronę idziesz czy krótkoterminowo, żeby było niższe oprocentowanie teraz całkowite czy bardziej długofalowo? Obniżysz sobie marże i jesteś na zmiennym, bo liczysz ze bardziej te stopy procentowe pójdą w dół jednakże czy wybierzesz wariant ze stałym, czy zmiennym oprocentowaniem to w jednym i drugim przypadku zyskujesz. Oczywiście to zależy, jakie masz na dzień dzisiejszy warunki. Jeżeli brałeś kredyt w 2005/2006 roku w złotówkach to prawdopodobnie nie można z tym kredytem za dużo zrobić ale jeżeli brałeś kredyt w 2010 do 2015 roku to prawdopodobnie też masz marże na poziomie 2 – 2,5% więc też można coś z tym kredytem zrobić.
Ale jakie są minusy?
Dlaczego nie warto? Bo jesteś jak każdy z nas. Jak już coś się raz zrobi, ma się to swoje mieszkanie, to po co znowu się ruszać, przenosić kredyt do innego banku przecież to jest dodatkowa praca, trzeba znaleźć dokumenty, wysłać zaświadczenie o dochodach do kadr, żeby wypisały, wygenerować potwierdzenia przelewów, dostarczyć ksero lub skany dokumentacji, wypisać formularze, spotkać się, przeanalizować znowu oferty, przeczytać i podpisać umowę to jest czas, ale jeszcze raz wrócę ile czasu poświęcasz swojej pracy. Średnio statystycznie minimum 40 godzin tygodniowo na to, żeby wypracować twoje wynagrodzenie. Ile musiałbyś godzin poświęcić, żeby zarobić tyle co zaoszczędzasz na tym kredycie? Może się okazać, że będziesz musiał przenieść wypłatę do nowego banku, bo czasami jest to warunek promocji, nie w każdym, ale część banków tego wymaga zwłaszcza jeśli chcemy mieć niższe oprocentowanie no to też coś może musimy dać od siebie. Zmiana banku czy to, że masz dzisiaj kredyt z taką marżą na pewno się opłaca to jest kwestia zweryfikowania, bo może się okazać, że do tak niskiej marży dochodzi prowizja, chociaż tutaj w tym przykładzie i ten bank co był brany pod uwagę nie ma kosztów początkowych, ale np. wymaga ubezpieczenia na życie, które trochę też podroży koszt kredytu. Pytanie, czy w tamtym też miałeś ubezpieczenie na życie może się okazać, że to tak samo się kumuluje albo nawet teraz masz tańsze, albo będziesz miał droższe ubezpieczenie na życie więc to warto zweryfikować.
Opłacalność ruchów i ile na tym faktycznie skorzystasz. Warto zwrócić uwagę na to czy w poprzednim banku masz opłatę za wcześniejszą spłatę, bo jeżeli jest ona rzędu 2 – 3% od kwoty kredytu a oszczędzasz na marży tylko 0,5% to 4 lata będzie ci się to teoretycznie rekompensować ale jeżeli oszczędzasz na marzy 1,5% to mniej więcej zwróci ci się to w rok. To też jest zawsze indywidualnie do zweryfikowania jak tobie się bardziej opłaca. Co może być jeszcze minusem? Jak weźmiesz nowy kredyt to już nie masz wakacji kredytowych, ale możesz zawnioskować na dzień dzisiejszy o refinansowanie kredytu, mimo że masz aktywne wakacje kredytowe. Ważne jedynie, żeby zawnioskować w rozsądnym czasie. Mniej więcej wydanie decyzji to jest wraz z kompletem dokumentów około miesiąca. Decyzja jest ważna 45 dni i później podpisana umowa w zależności od banku ma czas uruchomienia od miesiąca do nawet pół roku więc mimo że masz wakacje kredytowe może się okazać ze już dzisiaj można zawnioskować, zabukować fajną ofertę a za te parę miesięcy po prostu podpisujesz umowę i finalizujesz transakcje i masz niższe oprocentowanie. Jeżeli będziesz czekać to pytanie, jakie warunki będą za pół roku czy za rok w banku? Np. od mBanku była informacja, że wprowadza wakacje kredytowe i podwyższył marże. Teraz niedawno ogłosił, że prawdopodobnie kończy rok na stracie i to już też widać u nich troszeczkę z przyznawalnością kredytów firmowych i gotówkowych, chyba że mi się tylko wydaje, że dużo osób odpada na scoringu gdzie wcześniej dużo lepiej były akceptowane.
Czyli dlaczego nie refinansujesz? Bo mi się nie chce. Bo jestem leniem, bo muszę przenieść wynagrodzenie, mogę nie mieć zdolności kredytowej, a czy to na pewno mi się opłaca, a ja mam koszt wcześniejszej spłaty i wakacje kredytowe. To są twoje argumenty, z którymi się codziennie spotykam i większość z nich nie jest tak naprawdę przeszkodą, tylko twoim problemem w głowie i wymówką przed zrobieniem czegoś lepszego. Pamiętaj jeżeli ktoś sukcesu chce to go osiągnie a jeżeli ktoś sukcesu nie chce to go nie będzie mieć, bo nic w tym kierunku nie zrobi więc pamiętaj, że ci, co chcą i robią mogą o wiele więcej zyskać
A dlaczego warto?
Masz niższe oprocentowanie dzięki temu masz niższą ratę lub i krótszy okres kredytowania. Najbardziej opłacalnym ruchem jest skracanie okresu kredytowania, dodatkowo jeżeli masz dwa lub kilka kredytów hipotecznych może by się opłacało przy tym ruchu refinansowania kredytu także scalić dwa kredyty w jeden. Zrobić tak zwaną konsolidację kredytów hipotecznych i może co jest idealne, żeby się udało, takie dwa kredyty scalić w jeden pod zastaw jednej nieruchomości, a nie 2 jak było teraz. Nagle się okazało, że w jednym i drugim kredycie zostało coś nadpłacone a cena nieruchomości znacząco wzrosła. Może się okazać, że jesteś w stanie scalić dwa kredyty hipoteczne pod zabezpieczenie jednego mieszkania, ale tu już bardzo specyficzna sytuacja niewiele banków to robi. Jeżeli masz kredyt gotówkowy, konsumencki, który wziąłeś na auto, może na dokończenie nieruchomości, bo zabrakło ci na kuchnie albo po prostu byś potrzebował trochę środków do tak zwanej ręki to są banki, w których miedzy 10 a 30% kwoty kredytu, którego refinansujesz możesz dobrać po prostu żywej gotówki, która zostanie ci wpłacona na konto albo pójdzie na spłatę kredytu. Czyli przykładowo chcesz sobie przenieść 300 tys. kredytu a możesz miedzy 30 a 90 tys. dodatkowej kwoty kredytu dobrać w cenie kredytu hipotecznego na tych samych warunkach. Nie na warunkach kredytu konsumenckiego na marży 4-5% tylko na marży 2 i poniżej. To, co jeszcze wskazuje na to, że warto przenosić jest to, że od teraz banki nie mogą pobierać kosztów ubezpieczenia pomostowego do prawomocnego wpisu hipoteki i dzięki temu nie ma podwyżki oprocentowania, zanim ten wpis jest. Nie ma zwiększenia raty, mamy skrócenie okresu kredytowania, tańszy kredyt no i przede wszystkim więcej na tym skorzystasz. Patrząc na proporcje kapitału przy tym obecnym oprocentowaniu 10,3% z raty 890 zł tylko 56 zł to kapitał a reszta to odsetki. W momencie jeżeli by twoja marża spadła do tych 1,7 i zostaje ci dalej 27 lat kredytu to z raty ponad 820 zł zaczynasz nadpłatą 66 zł co miesiąc, a nie 56 niby nie dużo, ale zawsze coś, ale odsetek masz już o 100 prawie mniej. Jednakże jeśli zejdziemy do okresu 20 lat gdzie masz mniejszą kwotę kredytu to w tej racie niecałych 900 zł zamiast 56 zł nadpłacasz 150 zł, czyli 100 zł co miesiąc saldo kredytu maleje. Tutaj magia procentu składanego działa, czym krócej tym mniej odsetek do zapłacenia, tak samo przy inwestycji im dłużej inwestujesz, tym więcej zyskasz a przy kredycie jest w drugą stronę zyskasz więcej jeśli masz go na krótszy okres kredytowania jeżeli mówimy o koście całkowitym.
Podsumowanie
Podsumowując uważam, że jest to najlepszy obecnie czas na ruszenie swojego kredytu a przede wszystkim przeanalizowanie całej oferty i na spokojnie przeliczenie co możemy zrobić, jak bardzo to się opłaca. Jeżeli myślisz o wzięciu kredytu albo masz już kredyt i myślisz, jak go zoptymalizować, żeby rata mniej bolała to jak najbardziej zapraszam cię do kontaktu. Jeżeli ten artykuł ci się spodobał lub przyda się komuś z twoich znajomych daj like, udostępnij. Życzę, żeby jak najwięcej osób zoptymalizowało sobie kredyty miało je tańsze, by w obecnych czasach nie przepłacać. Już i tak mamy bardzo wysoką inflację wiec, chociaż zahamujmy ten koszt miesięczny albo całkowicie go zmniejsz co jest najrozsądniejszym wyborem dla ciebie.
Jeżeli chcesz pomocy uzyskaniu kredytu zapraszam do kontaktu, mogę przeprowadzać Cię przez cały proces kredytowy. Jeśli potrzebujesz jakichkolwiek informacji na temat kredytu lub podejścia do zakupu nieruchomości, to odsyłam Cię do moich innych podcastów i artykułów, na pewno coś ciekawego dla Ciebie się tam znajdzie.
Pozdrawiam i do usłyszenia!
Janusz Grabowski