Dzisiaj opowiem Ci o konsolidacji z użyciem zabezpieczenia hipotecznego. Po wysłuchaniu tego odcinka będziesz wiedzieć jak wykorzystać to rozwiązanie przy swojej konsolidacji i dlaczego bankierzy rzadko o tym wspominają. Będziesz też wiedzieć, ile możesz oszczędzić na tym rozwiązaniu.

Porozmawiamy o tym, jak można „zapakować” kilka kredytów w jeden, w przypadku kredytu opartego na zabezpieczeniu hipotecznym.

Klienci często mają obawy przed skorzystaniem z konsolidacji kredytów hipoteką. Nie biorą tego rozwiązania pod uwagę, ponieważ nie są świadomi korzyści, jakie się z nim wiążą. Dostrzegają za to wiele minusów. I właśnie dlatego chciałbym rozpocząć ten temat od wyjaśnienia, czym w praktyce różni się kredyt konsumencki od hipotecznego, i co możesz zyskać, wybierając ten drugi.

Dlaczego kredyt hipoteczny?

Jego największą zaletą są koszty. Zdecydowanie jest to kredyt tańszy niż zwykłe kredyty konsumenckie, których oprocentowanie wynosi około 7-10% w skali roku. W przypadku kredytu lub pożyczki hipotecznej kształtuje się ono na poziomie od 4% do 5,5%. Dzięki temu jesteś w stanie zaoszczędzić na kwocie kredytu od 2% do 5% w skali roku.

W praktyce oznacza to, że jeśli masz 100 tysięcy kredytów konsumenckich, gotówkowych, w ciągu roku możesz zaoszczędzić około 5 tysięcy złotych. Jest to ponad 400 złotych miesięcznie. I oczywiście z tymi środkami można już coś dalej robić przy tym samym okresie kredytowania.

A chcesz wiedzieć, co się stanie, jeśli ten okres kredytowania wydłużymy? Wówczas zapłacisz tyle samo odsetek, co przy kredycie konsumenckim – czyli przykładowo, jeśli kredyt był zaciągnięty na 10 lat, to przy kredycie czy pożyczce hipotecznej na 20 lat będzie to taka sama kwota odsetek.  Ale rata, zamiast 1 500 złotych miesięcznie wynosi wtedy na przykład 700 złotych. Myślę zatem, że warto rozważyć takie rozwiązanie.

Obawy, związane z kredytem hipotecznym

Większość klientów, z którymi rozmawiam, boi się, że mogą stracić swój dom czy mieszkanie. Ale prawda jest taka, że jeżeli nie będziesz spłacać kredytów gotówkowych, to prędzej czy później bank (a potem komornik) i tak zapuka do twoich drzwi. W praktyce wygląda to tak, że najpierw otrzymasz upomnienie od banku z wezwaniem do zapłaty. A jeżeli tego nie zrobisz, wówczas bank skieruje sprawę do komornika. W efekcie bank i tak położy rękę na twoim mieszkaniu.

Natomiast, jeśli chodzi o kredyt hipoteczny, w nowym prawie bankowym kolejność jest nieco inna. Sprawa najpierw trafia do sądu, a dopiero później do komornika. Masz więc czas na reakcję.  A poza tym, jak już pisałem wcześniej, zamiast płacić 7-10% w skali roku, zapłacisz tylko 4% czy 5%. Oszczędzasz więc na odsetkach, co może stanowić twoje zabezpieczenie kredytowe.

Zastanawiasz się pewnie, dlaczego pracownicy banków o tym nie mówią? Z jednego prostego powodu. Kredyt gotówkowy jest wyżej oprocentowany, a co za tym idzie, bardziej zyskowny dla banku. Poza tym kredyt hipoteczny czy pożyczka hipoteczna wiążą się z większą liczbą dokumentów, które należy zgromadzić i wypełnić. A, wbrew pozorom, wcale nie tak łatwo jest znaleźć na tyle zorganizowanego bankiera, który kompleksowo zadba o wszystkie kwestie formalne.

Dlatego osoby, które zajmują się kredytami, często wolą zaproponować kredyt konsolidacyjny. Tylko że zwykły, gotówkowy, a nie ten oparty o hipotekę. Jest to dla nich szybsze rozwiązanie, wymaga mniej pracy, a i finansowo bardziej się opłaca, gdyż otrzymują za nie lepsze wynagrodzenie.

Dlatego, jeśli chcesz mieć lepsze warunki kredytu, musisz o nie trochę powalczyć.

Formalności związane z konsolidacją hipoteczną

Jeśli chodzi o procedury, wyglądają one podobnie, jak przy kredycie hipotecznym. Czyli musisz liczyć się z tym, że trzeba będzie przygotować więcej dokumentów odnośnie nieruchomości, zaświadczenie o dochodach czy też umowy kredytowe. Ale i tak uważam, że warto to zrobić. Dzięki temu możesz zyskać kilkaset, a nawet kilka tysięcy złotych miesięcznie. Albo rata będzie taka sama, ale zamiast na osiem lat z oprocentowaniem w wysokości 10%, może to być na przykład sześć lat i oprocentowanie na poziomie 5%.

Czyli, w porównaniu do kredytu konsumenckiego, koszty kredytowe są znacznie niższe. I to samo dotyczy kosztów okołokredytowych jak wycena nieruchomości, wpis hipoteki czy prowizja za przyznanie kredytu. Weź pod uwagę, że w ciągu roku te koszty się zwrócą. Jest to niezaprzeczalna korzyść, wynikająca z niższego oprocentowania kredytu. Ja bym się na to zdecydował.

Nie powiedzą Ci tego w każdym banku

Nie każdy o tym wie, ale w niektórych bankach możliwe jest jeszcze jedno rozwiązanie, które może ułatwić Ci spłacanie kredytów. Dotyczy ono sytuacji, kiedy masz kredyt hipoteczny i coś zostało na wartości nieruchomości. Pozwól, że wyjaśnię to na przykładzie. Załóżmy, że aktualne saldo kredytu hipotecznego wynosi 300 tysięcy złotych, a twoje mieszkanie jest warte 400 tysięcy. Wówczas niektóre banki pozwalają nabrać pod zastaw tej samej hipoteki (i w tym samym banku) drugi kredyt na spłatę twoich kredytów konsumenckich, żeby twoja rata była niższa.

No i oczywiście zawsze możesz rozważyć przeniesienie kredytu do innego banku (na cenach kredytu mieszkaniowego), z możliwością lekkiego skonsolidowania twoich kredytów.  W obu sytuacjach polecam skorzystać z usług specjalisty. Nie każdy bank to potrafi, ale dobry pośrednik kredytowy wie, gdzie złożyć odpowiedni wniosek, żebyś na tym skorzystał. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na ten temat, zapraszam Cię serdecznie do kontaktu.

Korzyści, wynikające z konsolidacji kredytu hipoteką

Co jeszcze można zyskać dzięki konsolidacji kilku kredytów w jeden? Przede wszystkim to,  że wcześniej je spłacisz. Warto wiedzieć, że jeżeli spłacisz kredyt szybciej, na przykład po pięciu latach, zamiast w ciągu planowanych dziesięciu, bank jest zobowiązany zwrócić Ci część niewykorzystanej prowizji. W praktyce oznacza to, że jeśli spłaciłeś kredyt w połowie planowanego okresu, za drugą połowę bank pobrał prowizję niejako bezprawnie. I ma obowiązek Ci tę kwotę zwrócić.

Co ciekawe, dotyczy to też kredytów, które brałeś w przeszłości. Warto zatem szukać możliwości i rozmawiać o nich z pracownikami banków. Możesz na tym naprawdę sporo zyskać.

Natomiast jeśli nie przekonuje Cię aspekt finansowy, niezaprzeczalną zaletą konsolidacji kredytu jest wygoda, ponieważ masz wszystko w jednym miejscu. Spłacasz jedną ratę zamiast trzech, pięciu czy piętnastu. I dopilnowanie płatności jest wówczas o wiele łatwiejsze niż w przypadku kilku czy kilkunastu różnych rat.

Oczywiście, klienci mają sposoby i na to, jak karteczki czy check-listy, na których odhaczają, za co już zapłacili, a o czym muszą jeszcze pamiętać. Ale są to systemy, na które tracisz czas, który mógłbyś przeznaczyć na coś innego. Na przykład na zaplanowanie, jak  więcej zarobić, czy też jak zaoszczędzić na innych rachunkach, żeby co miesiąc wychodzić z pętli zadłużenia i mieć tych kredytów coraz mniej.

Mam nadzieję, że to nagranie okazało się przydatne. Jeżeli Ci się podoba, polub je i udostępnij dalej. A ja zapraszam serdecznie do kontaktu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.